Spotkałam się ostatnio z zapytaniem, czy w razie zagwarantowania zatrudnienia za 3 miesiące pracownik powinien podpisać z pracodawcą list intencyjny czy raczej powinna to być przedwstępna umowa o pracę.
Trzeba mieć na uwadze, że umowa przedwstępna, aby rodziła skutki prawne, powinna wyglądać niemalże tak jak umowa przyrzeczona, a zatem muszą w niej być zawarte co najmniej wszelkie kluczowe elementy umowy o pracę.
To czy umowa zostanie uznana za umowę przedwstępną ma istotne znaczenie dla dalszych skutków prawnych na podstawie art. 390 § 1 k.c. – jeżeli strona zobowiązana do zawarcia umowy przyrzeczonej uchyla się od jej zawarcia, druga strona może żądać naprawienia szkody, którą poniosła przez to, że liczyła na zawarcie umowy przyrzeczonej. Strony mogą w umowie przedwstępnej odmiennie określić zakres odszkodowania.
List intencyjny skutków takich nie wywołuje, nie daje ani uprawnienia do żądania naprawienia szkody ani żądania do zawarcia umowy przyrzeczonej. Poprzez podpisanie listu intencyjnego, żadna ze stron nie nabywa zobowiązania, a zatem druga strona nie może żądać wykonania zobowiązania. Należy jednak pamiętać, że o tym czy dana umowa uznana zostanie za list intencyjny czy też będzie to umowa przedwstępna w rozumieniu prawa cywilnego, nie decyduje nazwa umowy ale to czy zawiera ona essentialnia negotii umowy przyszłej.
Zdjęcie: Werner Heiber z Pixabay