Ostatnio zgłosiła się do mnie klientka, która doznała w pracy mobbingu. W związku z negatywnym wpływem mobbingu na jej zdrowie psychiczne, klientka ta nie chciała wszczynać postępowania o mobbing przed sądem. Zapytała mnie zatem, czy możemy zrobić cokolwiek innego poza procesem sądowym, aby powstrzymać pracodawcę od rujnowania zdrowia kolejnym pracownikom wskutek mobbingu.
Co do zasady można powiedzieć, że kwestia dotycząca mobbingu jest objęta zakresem obowiązków inspekcji pracy.
Rolą Państwowej Inspekcji Pracy jest bowiem kontrola zjawiska mobbingu. Zakres kompetencji kontrolno-nadzorczych inspektorów pracy jest ujęty w art. 10 ustawy z 13 kwietnia 2007 r. o PIP.
(t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 623; dalej: ustawa o PIP)
No i niestety ogromne rozczarowanie.
Poczyniłam rozpytanie w Państwowej Inspekcji Pracy i okazuje się, że w praktyce Państwowa Inspekcja Pracy w ogóle się takimi skargami nie zajmuje. W PIP uzyskałam informację, że choć co prawda inspektor może dokonać takiej kontroli, to jednak są jakieś „odgórne wytyczne”, żeby się tym nie zajmować i nie wchodzić w zakres kompetencji sądu. W ocenie PIP to sąd pracy powinien takie sprawy rozpatrywać w postępowaniu o mobbing, bowiem ustawa wprost nie obliguje PIP do tego rodzaju kontroli, a skoro wprost nie obliguje, to inspektorat się tym po prostu nie zajmuje.
Image by mohamed Hassan from Pixabay.