Czy spotkania dziecka z drugim rodzicem w fundacji są dobrym rozwiązaniem? To oczywiście zależy od sytuacji, ale w mojej ocenie ZDECYDOWANIE TAK ! 👍
Do dziś pamiętam, kiedy w jednej z moich pierwszych spraw o kontakty z dzieckiem miałam do czynienia z sytuacją, kiedy w braku porozumienia rodziców sędzia wydała postanowienie, w którym ustaliła, że kontakty dziecka z ojcem będą odbywały się przez czas trwającego postępowania w jednej z warszawskich fundacji. 👨👦🧸
Moja klientka była wówczas bardzo niepocieszona, zwłaszcza, iż kontakty w fundacji są z reguły odpłatne, a sąd dzieli koszty między rodzicami na pół. Nie wiedziała wtedy jednak, jak wiele korzyści przyniosą te spotkania. Okazało się, że wiele wcześniejszych problemów i sporów na tle sposobu wykonywania opieki nad dzieckiem czy zabaw z nim zostało zażegnanych.
Żebyśmy mieli tu jasność. Nie uważam, aby spotkania w fundacji były dobrym rozwiązaniem w perspektywie długofalowej, a raczej mam na myśli ustalenie tych kontaktów przez czas postępowania, a już zwłaszcza np. w trakcie oczekiwania przez strony na badanie OZSS lub kolejny odległy termin rozprawy. Niewątpliwie służy to dobru dziecka 💝, bowiem trwanie przez rodziców w konflikcie, ewaluowanym poprzez trwające postępowanie sądowe często utrudnia odbywanie się kontaktów w miejscu jego zamieszkania. Wówczas często kontakty te są nieregularne, jak również ich atmosfera uniemożliwia budowanie przez rodzica prawidłowej relacji z dzieckiem.
Gdybym miała wymienić korzyści spotkań rodzica z dzieckiem w fundacji to byłyby to:
Obraz: Esi Grunhagen /Pixabay